Witajcie kochani :)
Pogoda za oknem zmienia się w trybie natychmiastowym. Mamy już jesień - coraz bliżej do zimy.... Ach już nie mogę się doczekać tej sztucznej, świątecznej atmosfery. Święta bez taty już nie są takie same jak kiedyś. Dla mnie mogłyby nie istnieć, ale wiem, że moje dzieci czekają na ten dzień z wielką radością. W tym roku minie już 8 lat. Niby dużo, ale z każdym dniem odczuwam stratę. Tego nie da się od tak zapomnieć i wymazać z pamięci. Wspomnienia zostaną na zawsze.
Przechodząc do tematu jak już zapewne wiecie mój synek poszedł do Przedszkola ( do grupy 5-latków ). Miałam wiele obaw związanych z tym właśnie tematem. Obawiałam się, że Igorek nie będzie chciał chodzić, że nie będzie bawił się z dziećmi, że będzie ciągle płakał. Moje obawy się sprawdziły. Kilka pierwszych dni było dla mnie i dla niego bardzo trudne .Ciężko było mu się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Poranne wstawanie i bycie bez mamy przez 5 godzin sprawiały mu duży problem. Z każdym dniem coraz bardziej zaczął się przyzwyczajać do nowego miejsca i otoczenia. Już teraz synek chodzi do przedszkola z wielkim zadowoleniem. Jest radosny, uśmiechnięty i każdego dnia widzę, że uwielbia tam spędzać czas, nie tylko na zabawie z dziećmi ale i uczeniu się. Jego pracę wiszą w poczekalni, z każdej jestem bardzo zadowolona i dumna, ponieważ mój synek potrafi już na prawdę wiele. Doceniam to !!!
Cieszę się, że mój synek z każdym dniem staje się bardziej samodzielny.
A jeszcze bardziej się cieszę, gdy z ust Wychowawczyni słyszę same pozytywne komplementy na temat mojego dziecka. Uwierzcie, że to na prawdę sprawia wiele radości - na sercu robi się ciepło i przyjemnie.
Czuję, że dobrze zrobiłam. Wiem, że mój syn wyjdzie na ludzi.
A czy Wasze pociechy poszły już do przedszkola, zerówki, szkoły ??
Jak u Was to wszystko wyglądało ??
Podzielcie się w komentarzach.
0 komentarze